0

Młode talenty piłkarskie – czy mają szansę się wybić?

kaminki-talentyW polskiej debacie nad stanem ligi piłkarskiej i reprezentacji od dawna kwestia wyszkolenia młodzieży i jej odpowiedniego wdrażania do systemu szkolenia poruszana była na różne sposoby. Niestety mimo mniej i bardziej zaawansowanych projektów i działań mających doprowadzić do zmiany tej sytuacji, wciąż ciężko uznać polską ligę za dobre miejsce do rozwoju młodych zawodników.

Na pewno duży wpływ na to ma presja wyniku, zwłaszcza w Ekstraklasie, która praktycznie każdego prezesa, właściciela i trenera prędzej czy później zmusza do postawienia na starszych i bardziej doświadczonych graczy, którzy już teraz prezentują odpowiednią jakość. Nawet jeśli kosztują znacznie więcej niż wprowadzanie własnych wychowanków, którzy od początku treningów w młodszych rocznikach przystosowywani byliby do konkretnego stylu gry klubu – nikt nie chce podjąć ryzyka strategii pięcioletniego budowania akademii i pierwszego zespołu.

Po kilku porażkach z rzędu zaczyna się raczej szukanie winnych, a w takich warunkach trudno znaleźć klub, który chciałby zaryzykować własną obecność w najwyższej klasie rozgrywkowej grając własnymi wychowankami, juniorami lub debiutantami. To sprawia, że gdy na polskich boiskach ekstraklasy pojawia się jakiś wartościowy junior i nastolatek, niemal natychmiast staje się celem wielu innych klubów z kraju oraz zagranicy. I niejednokrotnie w ostatnich latach dochodziło do sytuacji, w której za podpowiedzią własnego agenta, zawodnik po połowie dobrego sezonu w polskiej pierwszej lidze, decydował się na wylot za granicę.

Smutne przypadki

Dzisiaj po upublicznieniu kilku bardzo nieudanych karier zagranicznych polskich juniorów, coraz częściej gracze wolą jednak najpierw sprawdzić się dwa czy trzy sezony w warunkach polskich i faktycznie potwierdzić własną wartość na przestrzeni nie kilku miesięcy, a dwóch sezonów. Wtedy utwierdzeni we własnej wartości i znaczący coś więcej na rynku transferowym, faktycznie powinni wyruszyć za granicę i spróbować tam czegoś więcej – gdyż na pewno w polskich warunkach nie da się odnieść prawdziwego sukcesu w klubie, najlepsi powinni wyjeżdżać, ale robić to z głową. Nie każdy może bowiem zbudować swoją karierę tak jak Lewandowski, Szczęsny czy Krychowiak. Pierwszy wyjechał do Niemiec jako nieco starszy zawodnik, ale mógł praktycznie od razu rozkwitać, dwaj pozostali za granicą grali od bardzo wczesnych lat, ale potrzebowali też kilku lat na udowodnienie swojej klasy za granicą, gdzie poziom jest wyższy.

Niestety takich przypadków jest mniej, niż przypadków dość smutnych, w których młode piłkarskie talenty z Polski kompletnie zagubiły się za granicą. Rewelacja reprezentacji Waldemar Sobota, błyskawicznie zgasł po przeprowadzce do Belgii, przymierzany jako lider reprezentacyjnej defensywy Kamiński po kilku fatalnych meczach przepadł i dla klubów i dla kadry. Niekiedy to nawet dość przeciętne kluby nie były już zainteresowane usługami takich zawodników jak Jakub Kosecki chociażby. Niektóre młode talenty jak Wolski czy Stępiński, po latach spędzonych na tułaczce zagranicznej zdecydowały się odbudowywać w Polsce.

Portal opiłcenożnej.pl wsparł nas merytorycznie.

adminka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *